st-pti: 25 lat Raportu PTI z 1991 - a nowe kształcenie informatyczne


Previous by date: 25 Jul 2016 00:34:57 +0100 Re: [klio] 25 lat Raportu PTI z 1991, Andrzej Dyżewski, pt
Next by date: 25 Jul 2016 00:34:57 +0100 Re: [klio] 25 lat Raportu PTI z 1991, Andrzej Dyżewski, pt
Previous in thread:
Next in thread: 25 Jul 2016 00:34:57 +0100 Re: 25 lat Raportu PTI z 1991 - a nowe kształcenie informatyczne, Andrzej Dyżewski, pt

Subject: 25 lat Raportu PTI z 1991 - a nowekształcenie informatyczne
From: Maciej M ####@####.####
Date: 25 Jul 2016 00:34:57 +0100
Message-Id: <69d24adfa9d0aed0da45c16c0f6b1745@ii.uni.wroc.pl>

Szanowni Państwo,

Myślę, że powodem odczucia Kolegi, iż "część wspólna naszych poglądów
jest zbiorem o niewielkiej mocy" nie jest nasze "różne wykształcenie i
różna droga zawodowa.", ale zejście z tematu dyskusji. Jak piszę teraz
w temacie, chodzi o dyskusję wokół propozycji "nowego kształcenia
informatycznego" w K-12. Załączam wcześniej wysłaną preambułę, oraz
propozycje podstawy programowej - dalej w skrócie PP - (zwracam
uwagę na jednolite ogólne cele kształcenia dla wszystkich etapów
kształcenia - znalazło to uznanie w gremium międzynarodowym - oraz
kolejność tych celów, a dokładniej - umieszczenie programowania
i aplikacji w punkcie II). Załączam też dodatkowe Wprowadzenie.

W imieniu Rady przy MEN sugeruję przesłanie Państwa uwag pod adresem
przewodniczącego i wiceprzewodniczącej Rady (maile w cc).

Poniżej tylko krótko staram się wyjaśnić wątpliwości i niewłaściwe
odczytanie moich intencji z poprzedniego listu. Ograniczam się do
kwestii związanych z tematem dyskusji.

1. PP dotyczy WSZYSTKICH uczniów w K-12, a nie kształcenia zawodowych
informatyków w zakresie inżynierii oprogramowania, niektórzy z nich
być może podążą tą drogą.

2. Nie krytykuję pisania bezwzrokowego 10 palcami, a wręcz zachęcam do
tego (w naszych podręcznikach sugerujemy odpowiednie oprogramowanie
szkolące). Nie jest to jednak jednym ze szczegółowych celów kształcenia
informatycznego. W kwestii komputerowego pisania kładę natomiast nacisk
na "pracę nad tekstem", jego treścią i formą i pod tym względem oceniam
ostateczny wynik, nie przyglądając się iloma palcami i czy przy 
zamkniętych
oczach tekst powstawał. Nie widzę związku jakości tekstu komputerowego
ze sposobem jego otrzymania.

3. A propos zarzutu, że "mam pewne problemy z rozróżnieniem pomiędzy
zagadnieniami składającymi się na program rozwoju społeczeństwa
informacyjnego a zagadnieniami składającymi się na program kształcenia
specjalistów dla przemysłu informatycznego", odpowiem krótko - nie mam,
bo ... nie rozumiem obu terminów, a faktycznie nie potrafię określić
"programu rozwoju społeczeństwa informacyjnego" i "programu kształcenia
specjalistów dla przemysłu informatycznego". To nie są konkretne 
programy,
a raczej bardzo pojemne pojemniki, a dyskusja dotyczy konkretnej 
podstawy
programowej, konkretnych przedmiotów szkolnych, na bazie której mają
powstać konkretne szkolne programy nauczania - taka jest rzeczywistość
edukacyjna w Polsce.

4. "Przechodziliśmy i przeżyliśmy już", i nie tylko my w Polsce, 
koncepcję
kształcenia informatycznego ograniczonego do technologii (ICT), według
której "absolwent liceum winien dodatkowo umieć posługiwać się 
podstawowym
pakietem Office na poziomie drugim." Nasza propozycja kształcenia
informatycznego akurat wychodzi z założenia, że nie jest prawdą, iż
"Takie "wyposażenie informatyczne" na dorosłe życie wydaje się być
wystarczające dla 90% społeczeństwa."

5. A propos "humanisty". W tym obszarze rozważań reprezentuję środowisko
wrocławskie, w którym największym humanistą był i pozostaje matematyk
Hugo Steinhaus, który mawiał: "humanistą w głębszym znaczeniu jest 
każdy,
kto umie myśleć nie tylko o sobie i o działce, którą uprawia w pocie 
czoła,
choć bezowocnie ..." Steinhaus był pierwszą osobą w Polsce, która na 
piśmie
użyła słowa "komputer" w miejsce "maszyna matematyczna" (1965).

Uczniowie "nie mają ani talentu ani ochoty do nauczenia się" wielu 
innych
rzeczy, nie tylko programowania, jednak wykształcenie ogólnokształcące
obejmuje pewien kanon wiedzy z różnych dziedzin. W naszych dokumentach
uzasadniamy uwzględnienie m.in. programowania.

BTW, jako praktyk, czy nie docenia Pan, że kształcenie informatyczne od
maleńkości ma również na celu stopniowe przygotowywanie uczniów do 
przyszłego
wyboru dalszego kształcenia informatycznego, a później - kariery 
informatycznej.

6. Informatyka ma swoje zastosowania w niemal wszystkich dziedzinach,
ale NIE JEST NAUKĄ USŁUGOWĄ. Muszę przyznać, że jest to kuriozalna
kwalifikacja.

7. Podstawa programowa nie traktuje o metodyce (nauczania) 
programowania,
nie zawiera też tzw. operacyjnej definicji myślenia komputacyjnego. To 
są
kwestie metodyczne.

8. Proszę o trochę dobrej woli, by zrozumieć, że programowanie ma cechy
eksperymentowania, nawet jeśli przebiega zgodnie z ustalonym tokiem 
(określonym
m.in. w operacyjnej definicji myślenia komputacyjnego). W szkole i na 
maturze
były kiedyś eksperymenty chemiczne, fizyczne, biologiczne. Teraz, na 
egzaminach
pozostały jedynie eksperymenty związane z uruchamianiem własnych 
aplikacji.
komputerowych. Czy to aż taka bzdura? Przypominam - mówimy o szkole, nie
kursie inżynierii oprogramowania.

"komputerowe rozwiązywanie problemów" to skrót od "rozwiązywania 
problemów
z pomocą komputerów".

9. Realizację sugestii z ostatniego akapitu, dotyczących edukacji 
informatycznej
można znaleźć w proponowanej nowej podstawie kształcenia 
informatycznego.

Pozdrawiam i dziękuję za dyskusję,
Maciej M Sysło

=======================
> Dziękuję za bardzo interesującą dyskusję, ale – jak na razie – część
> wspólna naszych poglądów jest zbiorem o niewielkiej mocy. Jak mi się
> wydaje, powodem jest i różne wykształcenie i różna droga zawodowa.
> 
> Ja jestem człowiekiem techniki i ponad trzydzieści lat pracowałem w
> zapleczu badawczo-rozwojowym przemysłu zajmując się tworzeniem
> oprogramowania, z tego ok. jednej trzeciej w Polsce. Po ponad
> piętnastu latach pracy w firmach fińskich zaproponowano mi przejście
> do szkolnictwa wyższego w celu przekazania wiedzy i umiejętności
> młodszemu pokoleniu inżynierów. Co sobie bardzo cenię i dlatego staram
> się wdrażać nowoczesne programy i metody nauczania, do czego
> przygotowały mnie odpowiednie studnia podyplomowe w Jyvaskyla, Oulu,
> Tampere i Cambridge. W ramach obowiązków służbowych współpracuję ze
> szkolnictwem średnim w zakresie koordynacji programów nauczania. To
> tyle o sobie, aby była jasność, że wiem o czym mówię. A patrząc z
> perspektywy czasu, wydaje mi się, że przed dogłębnym poznaniem
> fińskiego systemu edukacyjnego, moje poglądy były bliższe poglądom
> Kolegi, ale teraz już nie.
> 
> Gdyby Kolega również był związany z techniką, to by Kolega wiedział,
> że inżynier wdrażający dowolną technologię musi przygotować
> dokumentację, której jednym z wymaganych elementów jest plan szkolenia
> załogi (obsługi, użytkowników itp.), w tym w zakresie ergonomii pracy.
> Jeżeli mamy kształcić zawodowych informatyków, to musimy ich również
> nauczyć ergonomii. Z własnego doświadczenia wiem jak jest to ważne,
> szczególnie, gdy w dwudziestej godzinie wdrażania systemu sterowania
> linią produkcyjną, której praca kosztuje pięć tysięcy dolarów na
> minutę, muszę być tak samo sprawny jak i w pierwszej. Właśnie z
> paragrafu „ergonomia” gonię swoich studentów na zajęciach za
> korzystanie z komputerów w ciemności, za nietrzymanie na stole łokcia
> tej ręki, którą obsługują mysz, czy wreszcie za brak umiejętności
> bezwzrokowego pisania na klawiaturze (kilka procent studentów, głównie
> z krajów trzeciego świata). W tym ostatnim przypadku student ma
> miesiąc na podciągnięcie się.
> 
> Klawiatura komputerowa i mysz tworzą – jak dotąd – jedyny dobrze
> działający sprzęg pomiędzy człowiekiem i komputerem (HMI). Głosowe
> sterowanie komputerem (dla ciekawości proszę obejrzeć film 2001 –
> Odyseja Kosmiczna, Kubricka z 1968 roku) jest praktycznie w
> powijakach. Po przejęciu Nokii przez Microsoft, jedyny znany mi zespół
> zajmujący się tymi zagadnieniami i mający istotne osiągnięcia został
> rozwiązany, a dokumentację wcięło. Innych rozwiązań o potencjale
> technicznym jakoś nie widać. Są różne pomysły, ale raczej w sferze
> koncepcji. Obsługa myszy, oprócz aspektów ergonomicznych, nie stwarza
> problemów, a zastąpienie jej palcem czy stylusem w przypadku telefonów
> i tabletów nic nie zmienia. Problemem pozostaje klawiatura, a
> właściwie jej ergonomia i szybkość pisania. Jak powszechnie wiadomo o
> efektywności działania systemu decyduje jego wąskie gardło. I nie jest
> to tylko problem pisania kodu źródłowego, co powoli acz sukcesywnie
> jest automatyzowane. Problemem jest korzystanie z systemów
> komputerowych. Wydaje mi się, że krytykując podniesienie problemu
> pisania bezwzrokowego Kolega po prostu nie miał racji. Według mnie
> jest to pierwszy krok do powszechnej alfabetyzacji informatycznej i
> budowy społeczeństwa informacyjnego. Pierwszy krok, który może być
> wykonany na bardzo wstępnym etapie edukacji. I jeszcze jedno, pisanie
> bezwzrokowe w języku polskim, a pisanie w języku obcym, to zupełnie
> inne bajki, co powinno być również uwzględnione w procesie nauczania.
> Ta sprawa może wygląda na małą, ale na pewno nie jest błaha.
> 
> Mój przyjaciel, zresztą uznany profesor matematyki na jednym z
> polskich uniwersytetów, mówi, że takie zagadnienia są zbyt praktyczne
> jak dla matematyka, ale dla nas ludzi techniki „to jest właśnie
> życie”, że się posłużę cytatem z nieśmiertelnej Seksmisji. Jaki
> procent studentów zostaje na uczelniach? Jako nauczyciele akademiccy
> mamy za zadanie przygotowanie młodych ludzi do wykonywania zawodu
> inżyniera oprogramowania, inżyniera systemów informatycznych itd. Itp.
> a nie „akademickich broilerów” (to też cytat z mojego kolegi z Nokii,
> notabene współautora Symbiana). Z drugiej zaś strony powinniśmy
> współpracować ze szkolnictwem podstawowym i średnim w zakresie
> edukacji społeczeństwa informacyjnego.
> 
> I na koniec tych dywagacji nt. ergonomii. Cieśnia nadgarstka jest
> chorobą zawodową informatyków. Tak na marginesie, będę miał z tego
> tytułu dodatek do emerytury. Przypadłość ta była bardzo powszechna
> wśród inżynierów oprogramowania w czasach gdy elementem ruchomym myszy
>  była plastikowa kulka. Od czasu wprowadzenia mysz laserowych, dotyka
> one głównie grafików komputerowych.
> 
> 
> Z przesłanych dwóch listów i załączonej preambuły do dokumentu pt.
> „Powszechne kształcenie informatyczne w polskim systemie edukacji”
> wnoszę, że Szanowny Kolega ma pewne problemy z rozróżnieniem pomiędzy
> zagadnieniami składającymi się na program rozwoju społeczeństwa
> informacyjnego a zagadnieniami składającymi się na program kształcenia
> specjalistów dla przemysłu informatycznego. Wydaje mi się, że bez
> dowodu można przyjąć tezę, że pierwszy program jest podzbiorem
> drugiego.
> 
> Jak zapewne obydwu nam wiadomo społeczeństwo informatyczne jest
> budowane w trzech stopniach: infrastruktura, edukacja i dostępność.
> Celem edukacji jest przede wszystkim powszechne nauczenie korzystania
> z infrastruktury informatycznej.
> 
> W Europie (rozumiem tutaj państwa tzw. Starej Unii) przyjmuje się, że
> wykształcenie na poziomie gimnazjalnym powinno zapewniać swobodne
> poruszanie się w otaczającym świecie. Wykształcenie na poziomie
> maturalnym lub równorzędnym winno przygotowywać do utrzymania w
> działaniu (studia I stopnia) oraz rozwoju otaczającego świata (studia
> II i III stopnia). Tłumacząc to na punkt widzenia informatyki można
> powiedzieć, że absolwent gimnazjum winien umieć posługiwać się
> infrastrukturą informatyczną (komputerem i Internetem) na poziomie
> średnim wg kryteriów Dyrektoriatu Społeczeństwa Informacyjnego UE, a
> absolwent liceum winien dodatkowo umieć posługiwać się podstawowym
> pakietem Office na poziomie drugim. Takie „wyposażenie informatyczne”
> na dorosłe życie wydaje się być wystarczające dla 90% społeczeństwa.
> Co do szczegółów i rozłożenia akcentów można oczywiście dyskutować.
> Tak na marginesie, z danych Eurostatu wynika, że alfabetyzacja
> komputerowa Polaków jest na niskim poziomie w porównaniu tak ze
> średnia unijną jak i ze średnią krajów Starej Unii. Nie jest to wina
> li tylko systemu edukacyjnego. W moim odczuciu główną przyczyną było
> zapóźnienie technologiczne przemysłu w latach ubiegłych. W wyniku
> zapóźnienia technologicznego pracodawczy nie wymagali od szeregowych
> pracowników alfabetyzacji informatycznej na odpowiednim poziomie,
> potrzebnej – przykładowo – do kontaktowania się na stanowisku pracy z
> systemem sterującym produkcją. Odnoszę wrażenie, że w wyniku zmian
> polityczno-gospodarczych w Polsce, ta sytuacja ulega stopniowej
> poprawie.
> 
> W załączonym dokumencie jest napisane, że „Elementem powszechnego
> kształcenia informatycznego powinna stać się nauka programowania […]”.
> Proszę sobie wyobrazić nawiedzoną humanistkę, dla której wiersze
> Gałczyńskiego, Asnyka czy Staffa to całe życie i nie ma na to życie
> innego pomysłu, która na lekcjach matematyki drży ze strachu aby ją
> nie zapytano o jakiś odcinek, sinus czy inny logarytm, a Pan, Panie
> Kolego, chce ją uczyć programowania tego kochanego komputerka, który
> ma guzik do włączania w prawym górnym rogu i taką milutką myszkę,
> dzięki której będzie można otworzyć ładne okienko i zobaczyć kto
> napisał na fejsie. Kolego Profesorze, trochę serca dla humanistów!
> 
> A mówiąc poważnie. Jaki procent społeczeństwa wykazuje talent
> matematyczny? Jaki zatem procent uczniów, z mniejszymi lub większymi
> bólami, zaliczy przedmiot uczący programowania, czy nawet bloki
> programowania w przedmiotach innych? Jaki procent uczniów będzie potem
> z tej wiedzy korzystał? Czy wprowadzanie na siłę programowania nie
> spowoduje efektu odwrotnego? Czy uczniowie nie zaczną bać się tego
> przedmiotu? Czy kucharzowi i hydraulikowi nie wystarczy umiejętność
> sprawnego posługiwania się infrastrukturą informatyczną? I tego
> właśnie szkoła powinna nauczyć! Proszę to rozważyć! Nie męczmy
> zajęciami obowiązkowymi ludzi, którzy nie mają ani talentu ani ochoty
> do nauczenia się programowania. Na poziomie szkoły podstawowej i
> średniej traktujmy informatykę jako narzędzie. I tylko jako narzędzie.
> Oczywiście jednostki szczególnie uzdolnione, wykazujące talent, mogą,
> a nawet powinny zacząć odpowiednio wcześniej naukę komputerowego
> wspomagania rozwiązywania problemów, bo komputer - cudowne dziecko XX
> wieku – jest, jak dotąd, jedynym narzędziem wspomagającym nasz mózg i
> kluczowe jest tu słowo „wspomagającym”, o czym często zapomina się.
> 
> Współcześnie, przez informatykę rozumie się naukę o pozyskiwaniu,
> przechowywaniu, przetwarzaniu i udostępnianiu danych i informacji.
> Zostawmy na boku dyskusję czy pochodzące z francuskiego słowo
> „informatyka” czy z angielskiego „technologia informacji" jest
> bardziej odpowiednim do określenia gałęzi wiedzy i techniki, o której
> dyskutujemy. Jednak jedno jest pewne: informatyka jest nauką usługową
> w stosunku do innych nauk i dziedzin życia. Oczywiście, posiada własną
> teorię,  w szczególności w zakresie budowy sprzętu i tworzenia
> oprogramowania, ale nie tworzy danych, które powinny być przetwarzane.
> Dane tworzą inne dziedziny nauki i gospodarki. Warunkiem koniecznym do
> wytworzenia oprogramowania są dane; warunkiem koniecznym i
> dostatecznym budowy sprzętu komputerowego jest wytwarzanie
> oprogramowania. A więc, informatyka nie istniałaby bez innych branż,
> ale jednocześnie te branże wspomaga i wprowadza do nich wartości
> dodane poprzez dostarczenie metod obliczeniowych umożliwiających coraz
> bardziej wyrafinowane modelowanie matematyczne zagadnień życia
> codziennego. W tym świetle nie jestem do końca pewien czy zdanie
> „Informatyka staje się powszechnym językiem niemal każdej dziedziny i
> wyposaża inne dziedziny w nowe narzędzia i możliwości rozwoju” jest do
> końca prawdziwe.
> 
> Językiem w moim odczuciu nie staje się, gdyż każda dziedzina nauki czy
> techniki, jako starsza od informatyki, ma wykształcony przez
> dziesiątki- czy setki lat własny język. To raczej te dziedziny
> wpływają na rozwój informatyki poprzez stawianie coraz to nowych zadań
> gromadzenia i przetwarzania danych. Systemy informatyczne nie wymagają
> korzystania z komputerów do przetwarzania danych. Nauka o systemach
> informatycznych rozróżnia system informatyczny i wspomagany
> komputerowo system informatyczny. Księgowość była już znana w
> Babilonii, a jakoś trudno jest mi sobie wyobrazić, że korzystano wtedy
> z SAP-a. Każdy problem z zakresu nauki, techniki czy życia codziennego
> może być rozwiązany ręcznie lub automatycznie. Komputery, jako
> narzędzia wspomagające nasz mózg, służą do rozwiązywania problemów w
> sposób automatyczny. Przypominam w tym miejscu, że od połowy XVII
> wieku do mniej więcej końca lat siedemdziesiątych XX wieku,
> powszechnie występującym i wystarczającym do obliczeń
> naukowo-technicznych urządzeniem był suwak logarytmiczny (notabene,
> jeszcze w 1972 roku zdawałem jeszcze na politechnice obowiązkowe
> kolokwium z suwaka). Za pomocą suwaka rozwiązywaliśmy i równania
> nieliniowe i równania różniczkowe, wykonując nierzadko obliczenia
> przez całą noc, ale to nie było stosowanie metod informatyki, to było
> stosowanie matematyki, a właściwie analizy numerycznej. Dopiero
> powszechny dostęp do kalkulatorów i komputerów osobistych zmienił bieg
> spraw. Do tego czasu korzystanie z komputera było w społeczeństwie
> traktowane jako zajęcie bardzo elitarne.
> 
> Tu mała dygresja natury osobistej. Jestem absolwentem Wydziału
> Inżynierii Procesowej Politechniki Łódzkiej, studiowałem także
> matematykę na UŁ. Jeżeli ktoś by mnie zapytał z której gałęzi wiedzy
> czerpałem więcej w wykonywanym zawodzie informatyka, to bez wahania
> odpowiem, że z inżynierii procesowej. Operowanie danymi jest
> analogiczne do fizyko-chemicznych operacji inżynierii procesowej.
> Konstrukcja oprogramowania jest analogiczna do konstrukcji ciągów
> technologicznych; muszą być zachowane te same reguły. Ponadto dzięki
> pracom Shannona można zauważyć analogię pomiędzy potencjałem
> fizyko-chemicznym a entropią informacji. Ciekawe podejście do tych
> zagadnień pokazał w swojej pracy doktorskiej pan dr inż. Dominik
> Strzałek z Politechniki Śląskiej.
> 
> Zatem wydaje mi się, że nie można jednoznacznie stwierdzić czy
> informatyka wpływa na rozwój innych branż czy odwrotnie. Raczej
> istnieje wymiana potencjału w warunkach równowagi. Dlatego tak bliska
> jest mi definicja Turbana, że oprogramowanie jest społecznym procesem
> edukacyjnym, w którym obie strony, tzn. informatyka i branża, dla
> której oprogramowanie jest tworzone, uczą się wzajemnie od siebie. I
> ta definicja powinna być moim zdaniem jedną z podstaw przy tworzeniu
> programów kształcenia inżynierów dla przemysłu informatycznego.
> 
> Idąc za Turbanem, a także na podstawie własnych doświadczeń mogę
> powiedzieć, że oprogramowanie tworzy się w ciągu problem – analiza –
> model(e) – program komputerowy. I jest to droga jednokierunkowa. Z
> tego punktu widzenia zdanie „Umiejętność programowania wzbogaca
> umiejętności myślenia komputacyjnego w zakresie: abstrakcyjnego
> myślenia, modelowania rzeczywistych problemów, projektowania i
> tworzenia rozwiązań komputerowych, oceny efektywności rozwiązań
> problemów” burzy naturalną i szeroko uznaną kolej rzeczy i po prostu
> nie ma sensu. Nie wiem też co autor/autorzy chcieli powiedzieć zdaniu
> „Z drugiej strony, ponieważ myślenie komputacyjne jest związane z
> komputerowym rozwiązywaniem problemów, umiejętności programowania są
> niezbędne dla otrzymania implementacji rozwiązania z wykorzystaniem
> mocy komputerów”. To chyba mylenie pojęć? Nie ma pojęcia komputerowego
> rozwiązywania problemów, bo komputery nie są jeszcze na tyle
> inteligentne. Można jedynie wspomagać (automatyzować) rozwiązywanie
> problemów za pomocą komputerów, a do tego potrzebne są w pierwszym
> rzędzie te kompetencje, o których piszę poniżej, a w drugim rzędzie
> dopiero umiejętność programowania.  Tak więc, nie mylmy pojęć i nie
> twórzmy bytów, których nie ma.
> 
> Zdanie „Programowanie pozostało w szkole jako jedna z niewielu
> umiejętności eksperymentalnych (tworzenie i uruchamianie programów
> jest eksperymentowaniem) – informatyka jest jedynym przedmiotem
> eksperymentalnym na maturze w szkole ogólnokształcącej” jest jakąś
> absolutną bzdurą. Tworzenie i uruchamianie programów jest
> działalnością projektową typu inżynierskiego, opartą o ściśle
> zdefiniowany cel (lista wymagań) i plan jego osiągnięcia (plan
> realizacji projektu). Na podstawie dokumentacji wstępnej wykonywany
> jest model oprogramowania, na podstawie którego jest generowany kod
> źródłowy. Testowanie oprogramowania też jest oparte o plan wynikający
> z listy wymagań. Gdzie tu jest miejsce na eksperyment? Jedyne miejsce
> to może dobór algorytmów numerycznych, ale i tu stosuje się kryteria
> wynikające z przesłanek matematycznych. Taką bzdurę mógł napisać tylko
> ktoś kto nie zna się kompletnie na inżynierii oprogramowania.
> 
> Wracając do edukacji informatycznej na poziomie szkolnym. Biorąc pod
> uwagę to co napisałem w ostatnich akapitach, to oprócz kompetencji
> wynikających z bycia członkiem społeczeństwa informacyjnego, można by
> uczyć na bardzo podstawowym poziomie umiejętności myślenia systemowego
> i obiektowego; rozpoznawania systemów jako zbioru podsystemów i
> obiektów; rozpoznawania własności i zachowań obiektów. Uczmy
> współpracy w grupie, analizy i dyskusji; uczmy prezentacji wiedzy i
> jasności opisu obiektów i ich zachowań, tak w języku polskim jak i
> angielskim. Takie zajęcia będą zrozumiane i dla uczniów o zacięciu
> humanistycznym i o zacięciu biologicznym i matematyczno-fizycznym.
> Takie zajęcia zaowocują w przyszłości lepszą współpracą informatyków
> ze specjalistami dziedzin nieinformatycznych podczas tworzenia
> oprogramowania. Szkoła średnia to ostanie miejsce w systemie edukacji,
> gdzie przyszli specjaliści różnych dziedzin współegzystują i mogą
> nauczyć się współpracy i wykształcić wspólny kod porozumiewania się.
> Przygotujmy uczniów, szczególnie szkół licealnych na życie i działanie
> w społeczeństwie wspomaganym narzędziami informatyki, ale nie uczmy
> programowania sensu stricto, bo w szerszym planie może to przynieść
> więcej szkody niż pożytku.
> 
> Przepraszam za trochę przydługi tekst, ale nie wszystko da się
> wyjaśnić w „setce”.
> 
> Łączę serdeczne pozdrowienia;
> Z wyrazami szacunku,
> Dr Grzegorz Szewczyk
> Professor, Information Technology
> CENTRIA University of Applied Sciences
> Phone: +358 (44) 725 0458
> 
> 
> -----Original Message-----
> From: Maciej M Sysło ####@####.####
> Sent: tiistaina 19. heinäkuuta 2016 03.56
> To: ####@####.#### Grzegorz Szewczyk 
> ####@####.####
> Subject: RE: [klio] 25 lat Raportu PTI z 1991
> 
> Szanowny Kolego,
> 
> Odpowiadam z Portugalii i może dlatego, niektóre z Pańskich argumentów
> wydaja mi się "przegrzane", a więc tylko krótko:
> 
> 1. O tym, ze informatyka nie równa się programowaniu wiadomo niemal od
> początku (świata). W naszym i nie tylko naszym rozumieniu, kształcenie
> informatyczne to kształtowanie umiejętności myślenia komputacyjnego
> (computational thinking) w procesie poznawania sposobów rozwiązywania
> problemów, nie tylko informatycznych, z pomocą komputera (urządzeń
> cyfrowych).
> 
> 2. Tak, program to obiekt w pełni abstrakcyjny, ale myślenia
> abstrakcyjnego, za Piagetem, uczy się od wczesnych lat szkolnych. W
> matematyce to zmienne, pojawiające się pod koniec nauczania
> początkowego, rodzaj "pojemnika' na wartości. Nie znam naszych
> pedagogów - może przykład - którzy uważają, że przychodzi to w wieku
> 19-21 lat. Z własnego doświadczenia nauczyciela (w szkole) wiem, że z
> abstrakcją dzieci mogą nie mieć kłopotów w wieku
> 12 lat.
> 
> 3. Nie "odkrywamy Ameryki", ale w naturalnym rozwoju edukacji
> informatycznej w Polsce dotarliśmy do rozwiązań, które w UK (od 2014)
> proponuje się wszystkim uczniom w K-12 pod nazwą computing, a w USA -
> Computer Science for ALL (B. Obama, styczeń 2016. Polecam.
> 
> 4. A propos konstruktorów samochodów (kucharzy, hydraulików itp.), nie
> proponujemy tworzenia zastępów mechaników samochodowych, ale chcemy,
> by nasi uczniowie w przyszłości nie byli powożeni na tylnych
> siedzeniach samochodów.
> 
> 5. To, ze studenci trzeciego roku informatyki nie potrafią posługiwać
> się sprawnie pakietem Office i pisać bez patrzenia na klawiaturę
> niczego jeszcze nie przesądza. Czy to, że nasze dzieci trzymając
> komórkę w kieszeni potrafią wysłać bezbłędnego sms-a świadczy o ich
> informatycznym przygotowaniu?
> Czy to, że student, u nas, w USA i w innych zakątkach świata, nie
> potrafi sprawnie posługiwać się ułamkami i blednie na spotkaniu z
> logarytmem ma świadczyć, że nie będziemy próbować nauczyć ich, co to
> jest pochodna, różniczka, maszyna Turinga, problem stopu, TSP, P i NP?
> 
> 6. NIE, szkoła podstawowa czy średnia to czas nie tylko na naukę
> rzemiosła, ale głównie na naukę myślenia. B. Skiner: wykształcenie
> jest tym, co pozostaje, gdy zapomnimy to, czego uczyliśmy się. Wiedza
> rzemieślnicza wymaga odnawiania, i o ile łatwiej to przychodzi, gdy
> rządzą tym ogólne (abstrakcyjne) reguły.
> 
> 7. "Widzę, że informatyka w Polsce jeszcze nie przerobiła tematu co i
> kiedy uczyć."
> Zbyt pochopna i nieuzasadniona opinia.
> 
> 8. "Wprowadzenie wprost nauki programowania dla wszystkich uczniów to
> według mnie nie jest najlepszy pomysł." - polecam opis propozycji z UK
> i USA, jak i szczegóły naszej propozycji - załączam krótką, ponad rok
> temu napisaną preambułę
> 
> 9. "Ale to historia na inną dyskusję." - wcześniej warto się do tej
> dyskusji przygotować. Będziemy oczywiście wdzięczni za wszelkie uwagi.
> 
> 10. Chciałbym jeszcze dodać, że nasza (i inne) propozycja nie ma na
> celu kształcenia programistów. Osobiście jestem orędownikiem mocnej
> personalizacji kształcenia. Za S. Jobsem jestem zwolennikiem w
> edukacji: "equal chance against equal outcome? Przy czym "equal
> chance" nie oznacza wyrównywania szans - takie same szanse w szkole
> powinna mieć uczennica, która dąży do Nagrody Nobla z chemii, jak i
> uczeń, który chce mieć w szkole świętu spokój. Ale to rzeczywiście
> jest na inną dyskusję.
> 
> Pozdrawiam, Maciej M Sysło
> ===============
> W dniu 2016-07-18 22:45, Grzegorz Szewczyk napisał(a):
>> Szanowny Kolego,
>> 
>> Jeżeli przez nauczanie informatyki rozumiemy naukę pisania programów
>> to to uważam za poważny błąd. Poza wybitnymi jednostkami - a to już
>> zupełnie inna historia - młodzież nawet w szkole ponadgimnazjalnej nie
>> jest przygotowana intelektualnie do podołania takim zadaniom. Myślenie
>> abstrakcyjne i przekuwanie tego w projektowanie to wg naszych
>> pedagogów przychodzi dopiero w okolicach 19 - 21 lat. A proszę
>> powiedzieć, dlaczego nie wprowadzić przedmiotów uczących konstrukcji
>> samochodów, nawet elektrycznych. To też na czasie, a od programowania
>> jest nawet łatwiejsze, bo produkt jest materialny. Tworzenie
>> oprogramowania to projektowanie bytów w 100% abstrakcyjnych, z czym
>> może mieć obecnie trudności nawet inżynier mechanik bo nauczanie
>> "kreski" na politechnikach jest wobec szerokiego korzystania z CADu
>> prawie w zaniku.
>> 
>> Drugi aspekt tej sprawy, to - że zapytam brutalnie - czy przyszłemu
>> kucharzowi lub hydraulikowi jest potrzebna znajomości języka C++ czy
>> Javy? Angielskiego na pewno tak! Nie będzie z tej wiedzy korzystać w
>> przyszłości, jeżeli w ogóle ją zrozumie i przyswoi na lekcjach. I po
>> co mu te stresy. Jeszcze raz, wg pedagogów ponad 90% populacji nie
>> jest w stanie zrozumieć zasad programowania.
>> 
>> Nauczanie sprawnego i bezpiecznego korzystania z komputera, jego
>> zasobów i oprogramowania narzędziowego to zupełnie inna bajka.
>> Potrzebne jest obecnie każdemu i kucharzowi i hydraulikowi i
>> profesorowi uniwersytetu. Prowadząc w tym roku zajęcia w Łodzi
>> skonstatowałem, że studenci trzeciego roku informatyki nie potrafią
>> posługiwać się sprawnie pakietem Office; o pisaniu bez patrzenia na
>> klawiaturę przez grzeczność już nie wspomnę. Tak dla wyjaśnienia,
>> długookresowym skutkiem pisania na klawiaturze z patrzeniem jest uraz
>> kręgosłupa szyjnego i wynikające z tego bóle dłoni.
>> 
>> Elementy myślenia algorytmicznego można spokojnie wprowadzić na innych
>> lekcjach jak matematyka (to oczywiste), fizyka czy nawet chemia.
>> Przykładowo, dlaczego nie wprowadzać korzystania z Excela na lekcjach
>> fizyki do obliczeń związanych z ćwiczeniami i robienia wykresów. Z
>> naszego puntu widzenia, to w końcu język piątej generacji, przy
>> korzystaniu, z którego też należy zachować zasady programowania i
>> algorytmiki.
>> 
>> Każda profesja ma część rzemieślniczą i akademicką. Moim zdaniem
>> szkoła podstawowa i średnia to czas na naukę rzemiosła. Widzę, że
>> informatyka w Polsce jeszcze nie przerobiła tematu co i kiedy uczyć. A
>> szkoda. Wprowadzenie wprost nauki programowania dla wszystkich uczniów
>> to według mnie nie jest najlepszy pomysł. Ale to historia na inną
>> dyskusję.
>> 
>> Z wyrazami szacunku,
>> Dr Grzegorz Szewczyk
>> Professor, Information Technology
>> CENTRIA University of Applied Sciences
>> Phone: +358 (44) 725 0458
>> 
>> 
>> -----Original Message-----
>> From: ####@####.####
>> ####@####.#### On Behalf Of Maciej M Syslo
>> Sent: maanantaina 18. heinäkuuta 2016 20.53
>> To: ####@####.####
>> Subject: Re: [klio] 25 lat Raportu PTI z 1991
>> 
>> Jurek,
>> 
>> przejrzałem tylko pobieżnie - nie znalazłem ani słowa o edukacji,
>> czyli wczesnego przygotowania uczniów do wyboru zawodów
>> informatycznych. Dopiero dzisiaj staramy się to naprawić w nowej
>> podstawie programowej kształcenia informatycznego (przedmiotu
>> informatyka).
>> 
>> Ten brak uważam za krok do tyłu wobec inicjatyw z lat 80', gdy PTI
>> ogłaszało pierwszy program nauczania informatyki w szkołach i
>> firmowało wybór komputera szkolnego.
>> 
>> BTW, nieco śmiesznie brzmi zaśmiecanie stanowisk informatyków PC-tami,
>> czyżby brak wyobraźni? A przy czym pracują obecnie autorzy tamtego
>> raportu?
>> 
>> Ciekawe, ze Copyright jest by Urząd Rady ministrów RP, tym bardziej
>> szkoda, że RM przybiła "pieczątkę" na braku edukacji.
>> 
>> Pozdrawiam, Maciek
>> ====
>> W dniu 2016-07-18 19:19, 111_JNOWAK napisał(a):
>>> Dla przypomnienia:
>>> 
>>> https://historiainformatyki.pl/historia/raport-pti-z-1991-r [1]
>>> 
>>> jn
>>> 
>>> Links:
>>> ------
>>> [1] https://historiainformatyki.pl/historia/raport-pti-z-1991-r
>> 
>> --
>> http://mmsyslo.pl/
>> http://godzinakodowania.pl/
>> http://www.bobr.edu.pl/
>> ------
>> * Wewnętrzna lista dyskusyjna sekcji historycznej Polskiego
>> Towarzystwa Informatycznego
>> * Informacje o liście oraz o tym jak się zapisać i wypisać:
>> https://lista.pti.org.pl/sympa/info/klio
>> * Załączniki do mejli na listę nie mogą przekraczać w sumie 20 MiB
>> * Dyskusje muszą być zgodne z normami współżycia społecznego oraz
>> statutu PTI
>> * Lista pomimo charakteru wewnętrznego stanowi miejsce publiczne
>> * Portal historyczny PTI
>> http://www.historiainformatyki.pl/
>> 
>> ------
>> * Wewnętrzna lista dyskusyjna sekcji historycznej Polskiego
>> Towarzystwa Informatycznego
>> * Informacje o liście oraz o tym jak się zapisać i wypisać:
>> https://lista.pti.org.pl/sympa/info/klio
>> * Załączniki do mejli na listę nie mogą przekraczać w sumie 20 MiB
>> * Dyskusje muszą być zgodne z normami współżycia społecznego oraz
>> statutu PTI
>> * Lista pomimo charakteru wewnętrznego stanowi miejsce publiczne
>> * Portal historyczny PTI
>> http://www.historiainformatyki.pl/
> 
> --
> http://mmsyslo.pl/
> http://godzinakodowania.pl/
> http://www.bobr.edu.pl/
> 
> 
> 
> ---
> ST-PTI. Lista dyskusyjna Sekcji Terminologicznej PTI.
> Archiwum publiczne listy: http://lists.tldp.org/go.to?list=st-pti
> ---

-- 
http://mmsyslo.pl/
http://godzinakodowania.pl/
http://www.bobr.edu.pl/

--> -->
 
 
<type 'exceptions.IOError'>
Python 2.5.2: /usr/bin/python
Fri May 17 04:12:35 2024

A problem occurred in a Python script. Here is the sequence of function calls leading up to the error, in the order they occurred.

 /opt/ezmlm-browse-0.20/<string> in ()
 /opt/ezmlm-browse-0.20/main.py in main()
  424 
  425         if path is not None:
  426                 main_path(path)
  427         else:
  428                 main_form()
global main_form = <function main_form at 0x99b9c6c>
 /opt/ezmlm-browse-0.20/main.py in main_form()
  378         except ImportError:
  379                 die(ctxt, "Invalid command")
  380         module.do(ctxt)
  381 
  382 def main():
module = <module 'commands.showmsg' from '/opt/ezmlm-browse-0.20/commands/showmsg.pyc'>, module.do = <function do at 0x99c195c>, global ctxt = {'cmd': 'showmsg', 'threadidx': 0, 'HTTP_X_FORWA...HTTP_ACCEPT_ENCODING': 'gzip, br, zstd, deflate'}
 /opt/ezmlm-browse-0.20/commands/showmsg.py in do(ctxt={'cmd': 'showmsg', 'threadidx': 0, 'HTTP_X_FORWA...HTTP_ACCEPT_ENCODING': 'gzip, br, zstd, deflate'})
   18         write(html('msg-pager') % ctxt)
   19         write('<hr>')
   20         sub_showmsg(ctxt, ctxt[MSGNUM])
   21         write('<hr>')
   22         write(html('msg-pager') % ctxt)
global sub_showmsg = <function sub_showmsg at 0x99b91ec>, ctxt = {'cmd': 'showmsg', 'threadidx': 0, 'HTTP_X_FORWA...HTTP_ACCEPT_ENCODING': 'gzip, br, zstd, deflate'}, global MSGNUM = 'msgnum'
 /opt/ezmlm-browse-0.20/globalfns.py in sub_showmsg(ctxt={'cmd': 'showmsg', 'threadidx': 0, 'HTTP_X_FORWA...HTTP_ACCEPT_ENCODING': 'gzip, br, zstd, deflate'}, msgnum=952)
  229         format_timestamp(ctxt, ctxt)
  230         write(html('msg-header') % ctxt)
  231         rec_showpart(ctxt, msg, 0)
  232         write(html('msg-footer') % ctxt)
  233         ctxt.pop()
global rec_showpart = <function rec_showpart at 0x99b91b4>, ctxt = {'cmd': 'showmsg', 'threadidx': 0, 'HTTP_X_FORWA...HTTP_ACCEPT_ENCODING': 'gzip, br, zstd, deflate'}, msg = <email.message.Message instance at 0x9a16d2c>
 /opt/ezmlm-browse-0.20/globalfns.py in rec_showpart(ctxt={'cmd': 'showmsg', 'threadidx': 0, 'HTTP_X_FORWA...HTTP_ACCEPT_ENCODING': 'gzip, br, zstd, deflate'}, part=<email.message.Message instance at 0x9a16d2c>, partnum=1)
  205                 else:
  206                         for p in part.get_payload():
  207                                 partnum = rec_showpart(ctxt, p, partnum+1)
  208         else:
  209                 write(html('msg-sep') % ctxt)
partnum = 1, global rec_showpart = <function rec_showpart at 0x99b91b4>, ctxt = {'cmd': 'showmsg', 'threadidx': 0, 'HTTP_X_FORWA...HTTP_ACCEPT_ENCODING': 'gzip, br, zstd, deflate'}, p = <email.message.Message instance at 0x9a16f4c>
 /opt/ezmlm-browse-0.20/globalfns.py in rec_showpart(ctxt={'cmd': 'showmsg', 'threadidx': 0, 'HTTP_X_FORWA...HTTP_ACCEPT_ENCODING': 'gzip, br, zstd, deflate'}, part=<email.message.Message instance at 0x9a16f4c>, partnum=2)
  208         else:
  209                 write(html('msg-sep') % ctxt)
  210                 sub_showpart(ctxt, part)
  211         return partnum
  212 
global sub_showpart = <function sub_showpart at 0x99b9144>, ctxt = {'cmd': 'showmsg', 'threadidx': 0, 'HTTP_X_FORWA...HTTP_ACCEPT_ENCODING': 'gzip, br, zstd, deflate'}, part = <email.message.Message instance at 0x9a16f4c>
 /opt/ezmlm-browse-0.20/globalfns.py in sub_showpart(ctxt={'cmd': 'showmsg', 'threadidx': 0, 'HTTP_X_FORWA...HTTP_ACCEPT_ENCODING': 'gzip, br, zstd, deflate'}, part=<email.message.Message instance at 0x9a16f4c>)
  164         type = ctxt[TYPE] = part.get_content_type()
  165         ctxt[FILENAME] = part.get_filename()
  166         template = html('msg-' + type.replace('/', '-'))
  167         if not template:
  168                 template = html('msg-' + type[:type.find('/')])
global template = <function template at 0x99b1e9c>, global html = <function html at 0x99b1ed4>, type = 'application/pdf', type.replace = <built-in method replace of str object at 0x9a206d8>
 /opt/ezmlm-browse-0.20/globalfns.py in html(name='msg-application-pdf')
   40 
   41 def html(name):
   42         return template(name + '.html')
   43 
   44 def xml(name):
global template = <function template at 0x99b1e9c>, name = 'msg-application-pdf'
 /opt/ezmlm-browse-0.20/globalfns.py in template(filename='msg-application-pdf.html')
   31         except IOError:
   32                 if not _template_zipfile:
   33                         _template_zipfile = zipfile.ZipFile(sys.argv[0])
   34                 try:
   35                         f = _template_zipfile.open(n).read()
global _template_zipfile = None, global zipfile = <module 'zipfile' from '/usr/lib/python2.5/zipfile.pyc'>, zipfile.ZipFile = <class zipfile.ZipFile at 0x994aa7c>, global sys = <module 'sys' (built-in)>, sys.argv = ['-c', '/opt/ezmlm-browse-0.20']
 /usr/lib/python2.5/zipfile.py in __init__(self=<zipfile.ZipFile instance at 0x99c5a6c>, file='-c', mode='r', compression=0, allowZip64=False)
  337             self.filename = file
  338             modeDict = {'r' : 'rb', 'w': 'wb', 'a' : 'r+b'}
  339             self.fp = open(file, modeDict[mode])
  340         else:
  341             self._filePassed = 1
self = <zipfile.ZipFile instance at 0x99c5a6c>, self.fp = None, builtin open = <built-in function open>, file = '-c', modeDict = {'a': 'r+b', 'r': 'rb', 'w': 'wb'}, mode = 'r'

<type 'exceptions.IOError'>: [Errno 2] No such file or directory: '-c'
      args = (2, 'No such file or directory')
      errno = 2
      filename = '-c'
      message = ''
      strerror = 'No such file or directory'