st-pti: Thread: informatyka techniczna na politechnikach - good news

Informacja jaką uzyskałem (swoim kanałem):



Obecna propozycja (ciągle dyskutowana) jest taka, by dotychczasowe dyscypliny: elektronika, elektrotechnika.

informatyka techniczna, telekomunikacja, automatyka i robotyka mieściły się w nowej dyscyplinie: elektrotechnika, elektronika i inżynieria informacyjna. Informatyka techniczna jest częścią tej ostatniej.



Jak widać “informatyka” zanurzyła się się w inżynierii informacyjnej. Kto wie, czy nie jest to wynik signum temporis. W każdym razie rdzeniem jest INFORMACJA

a nie ALGORYTM. Wszakże algorytm jest też informacją tyle, że numeryczną. Myślę, że ta propozycja ma sens. Ponadto termin „inżynieria” nie pozostawia wątpliwości, że kształcenie ma być politechniczne.



Ponadto podoba mi się, że 6 kierunków zredukowano terminologicznie do 3 ale nie wyrzucając żadnego. Czyli posłużono się dobrą syntezą.

Innymi słowy INŻYNIERJA INFORMACYJNA wg. w/w propozycji zawiera informatykę techniczną, telekomunikację, automatykę i robotykę.



W USA jest trend włączania computer science do computer engineering czyli do informatyki technicznej co wiąże się z przenoszeniem katedr/wydziałów computer science z wydziałow matematycznych (z koledży Arts and Science) do koledży inżynierskich w tym samym uniwersytecie. Z tym, że zastosowania informatyki w wydziałach koledżu Arts and Science realizują poszczególne katedry, szkoły i wydziały tego Koledżu. Aczkolwiek obecnie każdy koledż uniwersytetu ma na ogół wasny ośrodek obliczeniowy dla studentów, który odgórnie ze szczebla zarządu uniwersytetu jest sterowany przez uniwersytecki ośrodek informatyki, który obsługuje administrację i dydaktykę w ramach e-malu itp. zastosowań.



W Polsce uniwersytety nie mają koledży inżynierskich. Kształcenie inżynierskie prowadzą tylko politechniki. O ile nie mylę się.

Tzw. comprehensive American University posiada koledże medyczne, koledże prawne, koledże humanstyczne, koledże sztuk pięknych, koledże biznesu, koledże sportu, itd.

Stąd kempusy są olbrzymie. Aczkolwiek są i samodzielne koledże w/w typów zwykle prywatne i b. drogie.



Zalączony list otwarty do VIP J. Gowina został dostarczony moim kanałem ale po otrzymaniu powyższej odpowiedzi

nie zamierzam go publikować jako list otwarty.



Co najwyżej, jeśli trzeba będzie w przyszłości nadal interweniować przez kogoś z Kolegów, to list zawiera sporo argumentów.

Jedno jest przerażające, że projekt ustawy zawiera 469 artykułów zdefiniowanych na 193 stronach.

Nawet w centralnym planowaniu (w którym brałem udział, nie pamiętam tak długich ustaw i rozporządzeń).

Ja bym radził, tę długą ustawę zredukować do 3-5 stron. Oczywiście to wymaga wielkiej sztuki i woli politycznej w kierunku decentralizacji zarządzania nauką i wyższym szkolnictwem.



(Żeby Kolgów pocieszyć, ustawa dot służby zdrowia w USA tzw. Obama care ma ponad 2500 stron. Dotyczy tylko finansowania.

Gdy ją zatwierdzano, posłowie prosili o czas na przeczytanie. Ale liderka demokratów Pelosi powiedziała najpierw zatwierdźmy a potem

przeczytajmy. No i wyszedł bubel prawny a stawki za ubezpieczenie podskoczyły horrendalnie wysoko. Ludzi nie stać na ich opłacanie.

Ja mam ubezpieczenie dożywotne (wraz z tytułem) od mojego uniwersytetu oraz z Medi Care dla osób powyżej 65 r. życia. I Placę

za nie z umiarkowaniem. Czyli mam dwa ubezpieczenia).   Obama care jest dla osób, którym pracodawca nie oplaca ubezpieczenia na zdrowie i dla tych

co nie pracująlub nigdy nie pracowali  i nie mają żadnego.