Subject:
FW: [Pti-klio] maszynowe radzenie sobie z terminologią --
From:
"ady,dlaPTI" ####@####.####
Date:
16 Oct 2013 17:03:15 +0100
Message-Id:
_____
From: ####@####.#### ####@####.#### On
Behalf Of Piotr W. Fuglewicz
Sent: Wednesday, October 16, 2013 5:07 PM
To: Lista dyskusyjna sekcji historycznej PTI
Subject: Re: [Pti-klio] maszynowe radzenie sobie z terminologią --
W dniu 2013-10-16 16:39, Wojciech Garstka pisze:
Panie Marianie i cała szanowna reszto,
Ośmielam się sięgnąć do sterty moich certyfikatów i wiedzy praktycznej i
proponuję następujące ustalenia termkinologiczne i merytoryczne:
- kieruje się ludźmi i polega to na motywowaniu, przekonywaniu,
negocjowaniu, uzasadnianiu decyzji, pozyskiwaniu poparcia, edukowaniu itd.,
itp;
- zarządza się głównie procesami, co polega na wykonywaniu odpowiednich ról
w węzłach procesów. Rele te sprowadzają się do podejmowania węzłowych
decyzji w danym procesie, co go ukierunkowuje i kształtuje;
- oczywiście, że zarządza się ryzykiem - i są na to standardy (M_o_R i ISO
31000), wiedzą, partnerami i klientami, zabezpieczaniem informacji (ISO/IEC
27001), usługami IT (ITIL i ISO/IEC 20000) i tak dalej, i tak dalej, jest
tego bardzo wiele....;
- pojęcia w ramach standardów rodzą się w języku angielskim głównie dlatego,
że Rząd Jej Królewskiej Mości zamiast tworzyć karykaturalne kreatury w
rodzaju Ministrerstwa Cyfryzacji (obejmujłcego wyznania....) czy tam innej
Informatyzacji produkuje standardy, które wkrótce stają się międzynarodowe
dzięki organizacjom ISO oraz IEC. Wyprodukował już m.in. ITIL, PRINCE2,
M_o_R i parę innych i z pewnością na tym się nie skończy;
- terminy angielskie są tłumaczone na polski głównie przez stechnicyzowanych
inżynierów, którzy ani nie czują ani nie respektują niuansów językowych.
Dlatego właśnie u nich usługa ma "pojemność" zamiast wydolności, a biznes na
"ciąągłość" - jak cukierek - zamiast odporności.
Urocze jest to Jerzego "Kończymy!" ale niestety w błędnym przekonaniu
skończyć nie możemy. Nie jest, jak się komuś wydaje, a jest, jak jest. A jak
jest najbardziej kwalifikowanie ogłasza Słowosieć, bo powstała z
elektronicznej lektury gigantycznego korpusu prawie dwumiliardowego (BNC --
narodowy korpus brytyjski liczył 100 mln i był uważana za ogromny), otóż w
słowosieci wyekstrahowano z tego ogromu tekstów, jakie w praktyce słowa są
do siebie najpodobniejsze w znaczeniu, efekt pracy komputera zweryfikowali
potem językoznawcy. Wychodzi, że
http://plwordnet.pwr.wroc.pl/wordnet/msr/zarz%C4%85dzanie
najbliższe jest gospodarowaniu i kierowaniu. Co by się i zgadzało, bo w
management mamy rdzeń "mano" -- ręka, z włoskiego od prowadzenia np. konia.
O ile irytuje mnie zarządzanie czasem albo personelem (to już nowotwór
godzien grzywny z zamianą na prace społeczne), to zarządzanie terminologią
wydaj mi się wporzo, albowiem w wyniku ręcznej pracy kogoś, coś staje się w
sposób uporządkowany inne, zgodnie z wolą zarządzającego.
I to by było na tyle
PWF
PS. http://nlp.pwr.wroc.pl/slowtool/ tu można popatrzeć na te relacje
_______________________________________________
Pti-klio mailing list
####@####.####
http://poczta.pti.net.pl/mailman/listinfo/pti-klio
Lista dyskusyjna sekcji historycznej
Polskiego Towarzystwa Informatycznego