st-pti: Re: czy ten kurs promuje "myślenie komputacyjne" ?


Previous by date: 15 Nov 2018 17:14:38 +0000 Re: czy ten kurs promuje "myślenie komputacyjne" ?, Waclaw Iszkowski
Next by date: 15 Nov 2018 17:14:38 +0000 Re: czy ten kurs promuje "myślenie komputacyjne" ?, Witold Rakoczy (gmail)
Previous in thread: 15 Nov 2018 17:14:38 +0000 Re: czy ten kurs promuje "myślenie komputacyjne" ?, Waclaw Iszkowski
Next in thread: 15 Nov 2018 17:14:38 +0000 Re: czy ten kurs promuje "myślenie komputacyjne" ?, Witold Rakoczy (gmail)

Subject: Re: [st-pti] czy ten kurs promuje "myślenie komputacyjne" ?
From: Maciej M. ####@####.####
Date: 15 Nov 2018 17:14:38 +0000
Message-Id: <CA+p0FCtCYAcbO_TUZJxjW_i06wLx9-f-f0aOyTh2HakKoxLoQA@mail.gmail.com>

Wacławie, Koledzy,

o komputyce pisałem jako "o krótkim epizodzie związanym z propozycją
wprowadzenia tego terminu" jako odpowiednika *computing*. Nie upieram się
już, nie upierałem się i wtedy, by zastąpić nim termin informatyka. Za
późno. W ostatnim liście zwróciłem uwagę, że mimo zakorzenienia się
*computer* *science* (w USA i UK), *computing* jest czymś o znacznie
szerszym znaczeniu, wystarczy zajrzeć do curriculum IEEE/ACM - CS jest
jedną z pięciu dziedzin w ramach *computing*. Takie podejście wyeliminowało
tam spory, czym jest CS, i zostawiło pole dla innych dziedzin związanych z
komputerami, jak SE czy IT.

W tej sytuacji, za znakomity ruch uznaję nazwę przedmiotu w UK: *computing*,
bo można w nim pomieścić wszystkie aspekty komputerów i informatyki. Nie
mamy takiego luksusu językowego, co jednak nie wyklucza posługiwania się
przymiotnikiem, by ten rozległy zakres pod nazwą *computing *przenieść do
edukacji za pośrednictwem myślenia o tych wszystkich aspektach i ich
stosowania. Propozycja, by *computational thinking* nazywać myśleniem
obliczeniowym niesie niebezpieczeństwo położenia nacisku na obliczenia i to
dodatkowo - w mózgu. Ponownie, brak nam odpowiedników określenia *mental
tool*, które odgrywają ważną rolę w myśleniu komputacyjnym, takich jak:
abstrakcja, dekompozycja, aproksymacja, rekurencja, modelowanie, heurystyka
itp.

Pozdrawiam, Maciek



czw., 15 lis 2018 o 15:39 Waclaw Iszkowski ####@####.#### napisał(a):

> TAK - nazwijmy ten przedmiot w szkołach KOMPUTYKA - chociaż większość
> nauczycieli, uczniowie i rodzice po raz pierwszy by usłyszeli ten termin. A
> potem absolwenci liceów mają wybierać kierunek INFORMATYKA na
> uniwersytetach lub INFORMATYKA TECHNICZNA i TELEKOMUNIKACJA (z czasem
> pewnie TELEINFORMATYKA) na uczelniach technicznych bo KOMPUTYKI nigdzie nie
> ma.
>
> Na początku rozwoju maszyn matematycznych zanim wprowadzono w Polsce
> termin informatyka, może by się udało computing przetłumaczyć na KOMPUTYKĘ,
> ale dzisiaj jest już na to za późno - nie ma sensu naruszać delikatnej
> tkanki tej polskiej terminologii dyskusją o wyższości terminu komputyka nad
> innymi terminami. A jak delikatna i nieustabilizowana jest ta tkanka to
> pokazała dyskusja przy okazji likwidacji dyscypliny informatyka w dziale
> nauk technicznych.
>
> I dodatkowo w tłumaczu google'a w języku hiszpańskim,francuskim,
> maltańskim, luksemburskim, włoskim - computing jest tłumaczone na
> informatykę (w poprawnym zapisie danego języka - proszę sobie sprawdzić) a
> w innych językach europejskich na jakieś inne lokalne słowo - ale żadne z
> nich nie przypominające rdzenia   kompu..... . nawet po walijsku jest
> cyfrifiadurol,   a po szkocku coimpiutaireachd, czyli  coś o liczeniu z
> niemieckiego rechnen.
>
> Bo rdzeniem  computing  jest compute - czyli po polsku liczyć.
>
> Załączam też kopię z OXFORD DICTIONARY z 1989 roku - computing - operation
> on computers, computer course
>
> Maćku - jednak trzeba zrezygnować z tej komputyki, bo to nie ma sensu.
>
> Wiem, że Ci trudno podjąć taką decyzję, ale dla dobra polskiej informatyki
> w kolejnych 70-latach warto  :-)
>
> Z ukłonami
>
> Wacław
>
>
> Dnia 13 listopada 2018 o 00:21 "Maciej M. Sysło" ####@####.####
> napisał(a):
>
> Szanowni,
>
> Motto: Co tkwi w nazwie? Czy róża pachniałaby słodziej, gdyby nazywała się
> inaczej? [William Shakespeare]
>
> Mam propozycję, nauczony dyskusją w kręgach pedagogów, by, zanim zaczniemy
> dyskusję o doborze terminologii, dostrzec, co chcemy nazwać. Niestety,
> poniższy tekst ani słowem nie odnosi się do meritum - czego dotyczy *computational
> thinking*.
>
> Przypomnę, że znacznie wcześniej polscy autorzy, np. prof. Włodzisław
> Duch, pisali o *computational science*( *s*). Pisali jednak po angielsku,
> nie wzniecając tym - szczęśliwie dla siebie - dyskusji językowych. A po
> polsku, Józef Kloch pisał o modelach i mechanizmach komputacyjnych w *Świadomość
> komputerów*? z 1996.
>
> Przypomniał mi Pan krótki epizod (pisałem o tym tylko w jednej pracy)
> związany z propozycją wprowadzenia terminu "komputyka" jako "odpowiednika"
> *computing* (wcześniej użyli tego terminu A. Walat i J. Kloch). Właśnie
> "odpowiednika", jeśli uzasadnimy to zakresem oryginalnego terminu. Może
> wreszcie ustałyby spory nt. "co to jest informatyka". Właśnie Brytyjczycy
> wprowadzili (od 2014) do szkół przedmiot pod nazwą *computing*, a my
> tkwimy przy informatyce, i oni i my (od 2017) od pierwszej po ostatnią
> klasę w szkole, by uzmysławiać od najmłodszych lat, że ważniejsza od
> przytłaczającej nas technologii (obliczeniowej) jest jej warstwa
> koncepcyjna, myślowa, intelektualna.
>
> Pozdrawiam, Maciej M. Sysło
>
> -------
> pon., 12 lis 2018 o 23:21 Witold Rakoczy (gmail) <
> ####@####.#### napisał(a):
>
>
> Szanowni,
> Powiedzcie szybko, czy ktoś jeszcze - oprócz Pana Profesora M.Sysło i
> ewentualnie osób z nim związanych zależnościami hierarchicznymi - używa
> tego neologizmu?
> Google co prawda rzuca mnóstwem odnośników, ale nie udało mi się znaleźć
> źródeł takich, które nie prowadziłyby bezpośrednio albo pośrednio do jego
> prac.
>
> Ponieważ kiedyś zdarzyło mi się otrzymać*) całkowicie mnie nie
> przekonywujący wywód (podówczas i teraz, gdy ten tekst, sprowokowany
> "marketingową wrzutką", przeczytałem ponownie) mający uzasadnić
> wprowadzenie tego słowa (mającego ewidentnie wadę na poziomie
> słowotwórstwa) a szczęśliwie nie zauważam postępów w upowszechnieniu go,
> pragnę się upewnić, że rzeczywiście walka z nim nie jest potrzebna. I stąd
> moje pytanie.
>
> Jako generalnie rzecz biorąc zwolennik umiarkowanie intensywnego
> wprowadzania do języka polskiego przydatnych terminów, wywodzących się z
> obcych języków, o ile tylko nie naruszają one reguł gramatyki lub wymowy
> (głównie - dają się wymawiać i odmieniać po polsku bez większych
> trudności), nie jestem przeciwny wprowadzaniu niczego, co jest potrzebne.
> Ale ta potrzeba musi być na tyle paląca, aby dyskomfort zawsze towarzyszący
> przez pewien czas przestawianiu się na używanie nowego słowa, nie powodował
> podświadomej reakcji odrzucenia, zwłaszcza u ludzi niezainteresowanych
> bezpośrednio problematyką, w obrębie której słowo to się pojawia. Ten
> dyskomfort rośnie zawsze, gdy nowe słowo ma budowę kojarzącą je z inną
> kategorią niż ta, do której ma ono należeć.
>
> I tu pojawia się problem. Lansowany przez jeden ośrodek termin - moim
> zdaniem całkowicie nieudany**) - zaczyna być potencjalnie przydatny ze
> względu na pojawienie się nowej dziedziny ( *data science*,
> {wiedza|nauka} o danych), w której termin angielski, *dający się*
> przetłumaczyć z użyciem sformułowania "myślenie komputacyjne" (kulawo, ale
> zawsze) może spowodować upowszechnienie i utrwalenie kiepskiego terminu,
> zamiast pozwolić na wprowadzenie dobrego, które co prawda jest w zasięgu
> ręki, ale rękę trzeba jednak wyciągnąć.
>
> Myślę tu o polskich odpowiednikach terminów *computational thinking* oraz *inferential
> thinking*. Dla mnie te dwa terminy mogą (i powinny być) tłumaczone
> dosłownie: jako - odpowiednio - *myślenie {zorientowane|ukierunkowane}
> {obliczeniowo|na obliczenia}* i *myślenie {inferencyjne|ukierunkowane na
> wnioskowanie}.*
> Co prawda Google Translate tłumaczy *computational thinking* na *myślenie
> obliczeniowe* , ale oprócz sytuacji, gdy kontekst jest całkowicie jasny,
> jest to sformułowanie moim zdaniem zbyt potoczne, ponieważ za łatwo
> przywodzi na myśl uproszczone, prymitywizujące rozumienie myślenia
> sprowadzającego się do przeprowadzania obliczeń w głowie, rachunków.
>
> "Myślenie komputacyjne" pomimo powierzchownej elegancji (hm, może nawet
> sugestii łacińskiego pochodzenia? ;-) ) daje jeszcze gorsze możliwe
> intepretacje... I ma niestety szanse zagościć w polskiej terminologii,
> ponieważ od lat lansowane w opracowaniach skierowanych do nauczycieli, może
> przełamać "barierę nienaturalności", gdy dla dostatecznie dużej liczby
> ludzi posługujących się przede wszystkim polskim, a nie angielskim językiem
> przestanie wydawać się dziwolągiem.
> Tak, jak kiedyś sformułowanie "to by było na tyle" wprowadzone jako
> "porozumiewawcze mrugnięcie okiem" jednego przedstawiciela inteligencji
> (niekoniecznie "pracującej") do innych obywateli, obdarzonych dostatecznie
> wysoką inteligencją, zostało "kupione przez masy" i dzisiaj drugie już
> pokolenie młodych ludzi nie wie, że to nie tak powinno się mówić, tak też
> każde inne określenie, nawet z gruntu nieprawidłowo "językowo skrojone"
> przez kiepskiego "krawca polszczyzny", ma szanse się upowszechnić.
>
> W obawie przed takim właśnie rozwojem wypadków, ośmielam się zapytać, czy
> nie należy przypadkiem już teraz zacząć bić na alarm?
>
> Pozdr.
>
> W.Rakoczy
> *) Było to przed przeszło ośmiu laty, w próbie odpowiedzi na moją krytykę
> zbytnio bujających w obłokach propozycji Pana Profesora, a zwłaszcza
> wprowadzania na siłę nieostrego i całkowicie nieosadzonego w informatyce
> terminu komputyka.
> **) Przymiotnik odrzeczownikowy od nieistniejącego rzeczownika...
>
> On 2018-11-06 21:17, Maciej M. Sysło wrote:
>
> Myślę, że każde posłużenie się obliczeniami dzisiaj powinno być
> poprzedzone myśleniem komputacyjnym o tym, jak przygotować się do obliczeń,
> jak je zaprojektować, a później wykonać i zinterpretować. Tak postępuje się
> od zawsze, ale dzisiaj technologia obliczeniowa wdarła się do wszystkich
> dziedzin i nie wystarczy "zdać" się na komputer czy na informatyka - proces
> obliczeń powinien być ściśle związany z dziedziną, której dotyczy,
> informatycy mogą go wspomóc, ale nie zastąpią myślenia osoby, dla której są
> wykonywane obliczenia. Tyle w skrócie.
> mmsyslo
>
> wt., 6 lis 2018 o 09:25 Andrzej Dyżewski, pt < ####@####.####
> napisał(a):
>
>
>
>
>
>
> http://data8.org/?fbclid=IwAR3NmVHmD5A8yLYO84LIWfpKLR2xjtFCt3fOOjY1m6SBHekXT4KUwJclc-0
>
>
>
> The UC Berkeley Foundations of Data Science course combines three
> perspectives: inferential thinking, computational thinking, and real-world
> relevance. Given data arising from some real-world phenomenon, how does one
> analyze that data so as to understand that phenomenon? The course teaches
> critical concepts and skills in computer programming and statistical
> inference, in conjunction with hands-on analysis of real-world datasets,
> including economic data, document collections, geographical data, and
> social networks. It delves into social issues surrounding data analysis
> such as privacy and design.
>
>
>
> +++++++++
>
>
>
> /ady
>
>
>
> --
>
> http://mmsyslo.pl/
> Inicjatywa: http://godzinakodowania.pl/
> Konkurs: http://www.bobr.edu.pl/
>
>
>
>
> --
>
> http://mmsyslo.pl/
> Inicjatywa: http://godzinakodowania.pl/
> Konkurs: http://www.bobr.edu.pl/
>
>

-- 

http://mmsyslo.pl/
Inicjatywa: http://godzinakodowania.pl/
Konkurs: http://www.bobr.edu.pl/

Previous by date: 15 Nov 2018 17:14:38 +0000 Re: czy ten kurs promuje "myślenie komputacyjne" ?, Waclaw Iszkowski
Next by date: 15 Nov 2018 17:14:38 +0000 Re: czy ten kurs promuje "myślenie komputacyjne" ?, Witold Rakoczy (gmail)
Previous in thread: 15 Nov 2018 17:14:38 +0000 Re: czy ten kurs promuje "myślenie komputacyjne" ?, Waclaw Iszkowski
Next in thread: 15 Nov 2018 17:14:38 +0000 Re: czy ten kurs promuje "myślenie komputacyjne" ?, Witold Rakoczy (gmail)


  ©The Linux Documentation Project, 2014. Listserver maintained by dr Serge Victor on ibiblio.org servers. See current spam statz.